Czy warto zaplanować wszystko w podróży? I tak i nie. Tak,
jeśli chcemy mieć gwarancję, że nie będziemy musieli się martwić o bilety, transport, dach nad
głową (względnie poszycie namiotu), chcemy zmniejszyć ryzyko nieprzewidzianych zdarzeń, lub natrafić na
wydarzenia, które mają miejsce raz na jakiś czas, lub co gorsza - raz w roku. Zwłaszcza w przypadku dalekosiężnych podróży dobrze
jest zaplanować urlop, zarezerwować, co jest do zarezerwowania i zaopatrzyć się
w odpowiednią dozę funduszy.
Brzmi rozsądnie. Jednak moje wycieczki bywają spontaniczne. Do tego stopnia, że w zeszłym roku wybrałyśmy się ze znajomą na tygodniową
wycieczkę po Polsce, odwiedzając kilka miast - od Półwyspu Helskiego po Wieliczkę
i nie zaklepując sobie przy tym ani jednego miejsca na nocleg. Żeby było
śmieszniej, zrobiłyśmy to w sezonie letnim, kiedy to turystyka przeżywa swój
rozkwit.
Poznań - Gdynia - Hel - Gdańsk - Warszawa - Kraków - Wieliczka - Wrocław |